niedziela, 2 września 2012

Part 11 - Zagadka

-Ostatnio jak przychodzę to ty już śpisz
-Czekałem na ciebie - uśmiechnął się szeroko
-Bo ci uwierzę - zaśmiałam się i usiadłam koło niego - co dziś robiłeś ?
-Wspominałem sobie dawne czasy , zastanawiałaś się kiedyś co by było gdybym cię nie zmienił w wampira ?
-Raz i zapewne rodzice wydali by mnie za mąż za tego lalusia a ty ? O tym właśnie myślałeś ?
-Tak i gdyby nie Tom i Max ożeniłbym się z kimś kogo nie kochałem
-Wredna zołza ?
-Wredna 30 lenia wdowa
-Uuu , wygrałeś - uśmiechnęłam się do niego - masz mnie 
-Tak i jestem z tego bardzo zadowolony -nachylił się i mnie pocałował
Jego pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanne.Kilka minut później leżeliśmy nadzy pod kołdrą.To była bardzo namiętna noc.Rano jak się obudziłam Nathana nie było,pewnie był w łazience.Podniosłam z podłogi jego bluzke i ubrałam.Podeszłam do biurka i zauważyłam na nim jakąś kartkę.Wzięłam do ręki i zaczęłam czytać.

You’re on my mind
Every night
And in the morning when I wake
Don’t leave me lonely
Can you just hold me
Together before I break
I just can breath
Without you, without you
I’m so lonely
Without you ,without you
I just can’t be
Without you without you
Cuz today
You are all I need
There is something
I see in your eyes
Oh and it gives me butterflies
I just cant stop thinking
You make me weaken
Don’t you know I will be true
I just can breath
Without you, without you
I’m so lonely
Without you, without you
I just can’t be
Without you, without you
Cuz today
You are all I need
I’m going crazy without you (3x)
I just can breath
Without you without you
I’m so lonely
Without you without you
I just can’t be
Without you without you
Cuz today
You are all I need

Oryginal by Nathan Sykes
For Aria <3

W oczach zakręciły mi się łzy.Nathan napisał piosenkę specjalnie dla mnie.Stałam tam nucąc sobie melodie,gdy Nathan wyszedł z łazienki.Nawet nie zauważyłam,bo całą uwagę skupiłam na piosence.
-Ładnie to tak grzebać mi w rzeczach kochana ? -spytał obejmując mnie i kładąc głowę na moim ramieniu
-Nie włożyłeś zbyt dużo wysiłku,żeby to schować
-Co nie zmienia faktu,że miałaś tego nie czytać
-Chcesz powiedzieć,że napisałeś piosenkę dla mnie i miałam jej nie czytać ?
-Nie teraz jest jeszcze nie gotowa , miałem jeszcze zrobić podkład do niej i pozmieniać trochę ...
-Nie zmieniaj jest cudowna - pocałowałam go
-Dziękuje - uśmiechnął się - To chyba lepsze niż zaśpiewanie ci The way you are prawda ?
-Tak , ale gdybyś zaśpiewał tamtą piosenkę tez byłabym szczęśliwa
-Idź pod prysznic,ja popracuje na muzyką - popchnął mnie w kierunku łazienki
Wzięłam ciuchy i zniknęłam w łazience.Rzuciłam rzeczy i obejrzałam dokładnie swoje odbicie.Nic podejrzanego nie zauważyłam więc weszłam pod przyrznic.Kilka minut później wyszłam ubrana.
-Chodź na śniadanie - Nathan wziął mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju.
Już na schodach czuć było zapach gofrów.Zdałam sobie sprawę,że jestem strasznie głodna.
-Kto gotował ? - spytałam stając koło Maxa
-Thomas , on umie gotować to jest dziwne
-To nie trudne , trzeba zrobić mase i wlać do opiekacza czy jak to się tam zwie
-Dzięki ,a już miałem byc nominowany na szefa kuchni - udał oburzonego Tom
-No bo my psujemy jajko sadzone - powiedział Jay ziewając
-Ale tego nie da sie zepsuć , rozbijasz jajko i czekasz chwilkę aż się zetnie i można jeść.W który miejscu jest to trudne ?!
Jay rzucił mi obrażone spojrzenie,a ja się roześmiałam.Wtedy wbiegła Liv i rzuciła na stół jakąś kartkę.
 -Było na wycieraczce - powiedziała i usiadła koło Jaya
Zerknełam na kartkę i odechnełam z ulgą gdy zauważyłam na niej "Nathan Sykes"
-Do ciebie - podałam mu
-Do mnie ? - zdziwił się i otworzył - Kto mógłby do mnie ...
Urwał i wytrzeszczył oczy.
-Nath..Od kogo to ? - spytałam
-Przeczytaj głośno - podał mi kartkę

"Drogi Nathanie,
Jestem ciekawa,czy odgadliście już moją zagadkę
Chyba,że macie takie małe mózgi,że nadal nie wiecie.
Dołączam podpowiedź
Madeline"

Pod spodem było drzewo genologiczne.Jednak nie było powiązanie z Nathanem mimo,iż on i jego rodzice byli na samym dole.Na samej górze było wypalone podobizna i podpis Madaline de Burbon Duc d'Anyou.
-To wisiało w moim domu - powiedział Nathan
__________________________________________
Dziękuje Kamili za małą pomoc i Liv za tego kopa <33
Rozdział taki sobie xx Piszcie co sądzicie,bo kolejny jak bd 7 komów
Ta piosenka to r5 - Without you , pokochałam od razu :3
Wybaczcie,że taki krótki ale weny nie mam ostatnio :<
Liczę na was , do następnego :**

7 komentarzy:

  1. Zajebiste ! chce następny *.* . Oby tak dalej :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba podejrzewam kim jest Madeline :D Rozdzial jak zawsze zajebiozaa *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. suuuper jak zawsze! czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ prosz, Liv do usług ^^
    MAM PODEJRZENIA CO DO MADELINE HYHYHYHYHYHYYY ^^
    Nie bd przynudzać, do chuja wafla czekam na kolejny zajebisty next ! ;*
    BTW czemu ja nic nwm o tym rozdziale? xd

    OdpowiedzUsuń
  5. NASTĘPNY ! JUŻ ! :D

    OdpowiedzUsuń