sobota, 24 listopada 2012

Part 22 - Czegoś takiego jeszcze nie widziałaś

-Miejmy to już za sobą - westchnęłam gdy weszliśmy do pokoju
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na niego.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś ? - w jego oczach widziałam zranienie
-Bałam się , z jednej strony wiedziałam że mnie nie zostawisz ale z drugiej obawiałam się .. - spuściłam głowę - nic mnie nie usprawiedliwia 
-Kochana... - podszedł do mnie i chwycił mnie za podbródek żebym na niego spojrzała - Nie obwiniaj się,powinienem się domyśleć.Słyszałem coś dziwnego,ale nie pomyślałem że to może być dziecko.
-Gdy jestem winna !
-Nie pozwolę ci się obwiniać mała ...
-Mała to jest twoja pała - odgryzłam się
-Widziałaś i chyba nie narzekasz na wielkość - zaśmiał się a ja przewróciłam oczami - Jakim cudem zaszłaś w ciąże ?
Opowiedziałam mu wszystko co powiedział mi Harry.Był zdziwiony,ale z drugiej strony szczęśliwy.
-Będę tatą - zaśmiał się
-Popierdolony Nathan Sykes będzie tatą kto by się spodziewał ?
Uniósł brew.
-Wątpisz w moje zdolności rodzicielskie ?
-Tak - teraz ja się zaśmiałam
-Osz ty gnido - pocałował mnie
-Zboczeniec - wystawiłam mu język
-Nimfomanka
-Pedofil
-Gwałcicielka
-Idiota
-Kujonica
-Dżemofil
-Dżemofil ? - zdziwił się
-Tak idioto - zaśmiałam się - Dżemofil to pedofil dżemu
Zrobił minę typu What The Fuck ?!
-Oj debilku , co z ciebie będzie ?
-Muchomor ?
Zaśmiałam się.
-Brakowało mi twojego śmiechu - przygarnął mnie do siebie - tęskniłem
-Ja także - poczułam kopnięcie w brzuchu - raczej my
Zasnęliśmy wtuleni w siebie.Rano wstałam cicho i poszłam do kuchni.Musiałam się napić krwi z woreczka.To nie to samo co z żyły,ale nie mam czasu na polowanie.Popijając naszło mnie na wspomnienia.Miałam dużo kuzynów,z czego połowa umarła na nieuleczalne w XV wieku choroby.Jednak wielokrotnie widziałam ich twarze kilkanaście lat później.Może tak jak ja ktoś zmienił ich w wampiry ? Chyba się tego nie dowiem.Usłyszałam samochód na podjeździe.Podeszłam do drzwi i uchyliłam je.Zobaczyłam Shelley'a i Harrego.
-Następnym razem na samobójczą misje jedziemy z tobą dobrze ? - powiedział George przytulając mnie
-Jasne - odwzajemniłam uścisk
-Dziewczyny dotrą później , może zmienimy chwilowo miejsce zamieszkania - rozejrzał się po okolicy
-Wejdźcie - zaprosiłam ich do środka - Napijecie się czegoś ?
-Z waszych przyziemnych napoi poproszę piwo - Styles rozłożył się na kanapie
-Też może być - George uśmiechnął się do mnie
-Leci - rzuciłam  w Harrego
Niestety złapał , co za pech.
-Ehem .. Aria ? - zaczął Geo
-Tak ? - spojrzałam na niego
-Kominek zawsze zaczyna się sam palić ?
-Nie powinien - podeszłam do niego i kleknęłam 
Po chwili wyleciała z niego karteczka.

"Droga Ario ,
Chciałabym żebyś towarzyszyła mi w polowaniu.
Mam ochotę zapolować na zmiennokształtnego.
Jeśli chcesz iść ze mną i pilnować abym nie popełniła czegoś złego jak zabicie całej rodziny i zjedzenie małych dzieci to bądź koło mojego domu o 13.
Bądź punktualna,nie lubię czekać.
Pamiętaj,żadnych osób z wewnątrz.
Nawet mojego pra wnuka,jeszcze by się przeraził.
Ale powiedzieć mu możesz,żeby się biedak nie martwił.
Emily i Natalia mogą zostać u was , jeśli im pozwolicie.
Daje im wolną wolę.
Znalazłam im lepsze zastępstwo.
Mam nadzieje,że przyjdziesz.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałaś.
M.
P.S. Wyrzuć to po przeczytaniu."

-To Madeleine - westchnęłam i wrzuciłam karteczkę do ognia - chce żebym z nią zapolowała
-Chyba się nie zgodzisz ? - powiedział Tom wchodząc do salonu - Witam nowoprzybytych
-To tylko polowanie Thomas - spojrzałam na niego - jeśli się nie pojawię wybije całą rodzinę razem z dziećmi
-Jak można zabić małe dziecko ? - spytała Emily - Ona jest zdolna do wszystkiego
-Nie zabije tylko zje jeśli widzicie różnice
-O której masz tam być ? - spytał Harry
-O 13 , czyli za pół godziny
-Nie możesz iść sama - powiedział Max
-Kazała mi przyjść sama i to nie jest podstęp Maximilianie , zresztą przeprosiła Emily to słyszała - wampirka potwierdziła moje słowa kiwając głową
-Ale dlaczego ?
-Bo wasza psychika tego nie wytrzyma - podeszłam do drzwi - przekażcie Nathanowi gdzie poszłam i żeby też za mną nie szedł.
-Jasne -odpowiedzieli chórem 
-Aha Emily i Natalia mogą tu zostać jeśli się zgodzicie,Madeleine dała im wolną rękę
-Wróć przed 23 mała  - powiedział Tom
-Pff i jeszcze co ? Bądź pod telefonem ? - już otwierał usta żeby coś powiedzieć ale nie dopuściłam go do głosu - IDĘ !
Wybiegłam z domu.Punktualnie o 13 byłam pod jej domem.
-Jesteś jak miło - powiedziała - Chodźmy więc , nie traćmy czasu
-Czemu chcesz polować na zmiennokształtnego ? - spytałam jak szłyśmy przez las 
-Chce sobie zrobić kilka rzeczy , wiesz takie DIY - zaśmiała się 
-Kim jest twoja ofiara ? 
-Tygrys syberyjski,który jest tu przejazdem - spojrzała na mnie kątem oka - Chcesz wiedzieć co sobie z niego zrobię ? 
-Jaasne 
-To tak : z sierści płaszczyk , z serca bransoletkę , z płuc kozaczki , z trzustki rękawiczki , naszyjnik z wisiorkiem z jelita cienkiego i odbytu , z mózgu flakonik na kwiatki , z krwi zrobię sobie manicure i pedicure , z uszu kolczyki ,z żył łańcuch na święta , czaszka na kominek , z mięśni poduszka i kocyk , resztę kości sproszkuję i będę wdychać 
-Niczym Lady Gaga - rzuciłam
-Cii ! Zostań tu !
Pobiegła i rzuciła się na tygrysa.Skręciła mu kark i zawlekła za przednią łapę do mnie.
-Widzisz jakie to łatwe ? I już masz kolekcje jesień-zima ! 
-Super możemy wracać ? - spytałam
-Jasne.
Wracałyśmy w ciszy.Po kilku minutach Madeleine się zatrzymała.
-Czujesz ? - spytała
-Ale co ? 
-Czarownice
_______________________________
Oto po długiej przerwie (bo od 5 listopada) mamy 22 . Kto się cieszy ? 
Mam już dziki pomysł na następny ^^
Mam kilka spraw :
I.Komentarze - Nie są najważniejsze , ale chce poznać dzięki nim waszą opinie więc proszę zostaw komentarz to nie kosztuje dużo tylko minutę twojego czasu :)
II.Nominacje - Nie wiem o co z nimi chodzi , nie wiem kto mnie nominował więc wybaczcie ale nie napiszę swoich nominacji . Po prostu nie ogarniam tego.
Tyle chyba.
Opis co Maddie chce zrobić z tygrysa wymyśliłam z Magdą w kościele xd
Dedykacja dla :
Sandry ♥ Pojawisz się w następnym rozdziale kochana 
Marty ♥ Pisałam przy naszej rozmowie i rzucaniu jedzeniem 
Gosi ♥ Ja i mój JJ , u boku po lewej 
oraz mojemu kochanemu zespołowi tanecznemu ♥
Do następnego kociaki ♥

poniedziałek, 5 listopada 2012

Part 21 - Przeklęte wyostrzone zmysły wampira !

-Aria , ty żyjesz ! - Nathan podbiegł do mnie i uściskał mnie mocno
-Nath...przepraszam - jęknęłam wtulając się w niego- na prawdę przepraszam
-Nic się nie stało kochana - odsunął się - Porozmawiamy potem,teraz wracajmy do domu
-Nie jeszcze nie - spojrzał na mnie zdziwiony - Jest tu siostra Maxa ,musimy ją zabrać
-Madeleine nie pozwoli,znasz ją - westchnął
-Pozwalam, Emily twój dług się skończył możesz odejść - powiedziała chłodno po czym spojrzała na mnie - Mam u ciebie dług,wyrządziłam ci tyle zła za nic
-Wszystko jest dobrze - uśmiechnęłam się  - nie gniewam się , zrobiłabym to samo na twoim miejscu
-Mogę odejść ? -zdziwiła się Emily
-Tak możesz odejść ,Natalie was odprowadzi.Aha jak nie wrócisz na noc nic się nie stanie,chce pobyć sama.
-Jasne chodźmy już - powiedziała Caroline - my się nie znamy jestem Caroline,znajoma Arii z Vegas
-Miło mi , jestem Natan
-Wieeem - zaśmiała się - wiem dużo o tobie
-Coś ty jej nagadała ? - szepnął mi do ucha
-Nic - uśmiechnęłam się - nie jesteś na mnie zły ?
-Nie , chodź powinienem wiedzieć że jesteś w ciąży - westchnął głęboko - Kochana jak mogłaś myśleć,że cię zostawię ?
-Nie myślałam jasno.Wracajmy do domu
Ustawiliśmy się w kole,a Caroline nas teleportowała pod nasz dom.
-Gotowa ? - spytałam Emily
-Ta...taa...taak - zająkała się
Nathan poszedł przodem i otworzył drzwi.
-Max jesteś sobą ?- spytał
-Tak urok przeszedł - usłyszałam westchnięcie - Jest z tobą ?
-Tak jestem - stanęłam w drzwiach 
-Aria przepraszam cie - Max popatrzył na mnie smutno - nie chciałem cię wyrzucić
-Nie ważne - Odwróciłam się - Emily wejdź
-Emily ? - oczy Maxa otworzyły się szeroko
-Max... - dziewczyna była bliska łez - tęskniłam za tobą głupku
 Rodzeństwo przytuliło sie (aww *.*)
-Ah te rodzinne spotkania - Natalie stanęła koło mnie - Kim jest ten przystojniak ?
-Który ?! - spojrzałam na nią zmieszana
-No ten w loczkach !
-Aaa Jay - westchnełam - widzisz mulata obok niego ?
-Noo , nie jest aż taki ładny jak jego kolega
-To Siva , jest zakochany w Jayu i chyba zostaną parą
-ŻE CO ?! - wytrzeszczyła oczy - jest za ładny na geja !
-Przeklęte wyostrzone zmysły wampira ! - westchnął głośno Jay - przez to słyszę każde ich słowo o tym jaki to jestem bardzo przystojny !
-Debil - szepnełam
-I to też słyszę , co za pech !
-Nie zgrywaj się debilu ! A właśnie udzieliłeś ślubu ? - spojrzałam na niego z uśmiechem
Zrobił minę jakby dosłownie zobaczył ducha.
-Nie ubiorę sutanny
-Musisz , taki był zakład - zaśmiałam się - Zapewne wszyscy chcą zobaczyć twoje piękne nogi
-No ja chyba sobie daruje - powiedział Nathan - Chodź musisz odpocząć
-Jaasne - przewróciłam oczami - Muszę zadzwonić do Shelley'a !
-Już wie - powiedziała Caroline - siedzi ci w głowie odkąd zniknęłaś.Nie jest może zadowolony,ale jednak się cieszy że żyjesz.
-Chłopaki pokażą im gdzie mogą spać,a my idziemy bo musimy poważnie porozmawiać
____________________
No to kilka ogłoszeń parafialnych :
Rozdział 22 nie pojawi się szybko,ponieważ chyba dostane szlaban za oceny :<
Dla wiadomości panny Sary : Ja cię nie wskrzeszę leć do Madeleine !
Amen !
Do 7 komów (mogę liczyć na 7 ? :3 )
Paa kochani ♥


czwartek, 1 listopada 2012

Part 20 - Dziecko

Zaszokowałam ją.Wytrzeszczyła na mnie oczy.
-Mam ci zabić dziecko ?
-Tak - powiedziałam spojojnie
-Nathan się na to zgodził ? - przyjrzała mi się - ah tak oczywiście nie wie o tym
-Pomożesz mi ? - traciłam cierpliwość
-Jasne , chodź to nie w moim stylu
-Mogę wejść z przyjaciółką ?
-Naturalnie
Zawołałam Caroline i weszłyśmy do środka.Czułam się nieswojo,ale musiałam jakos to przetrwać.
-To jest Emily , służy dla mnie tak wypełnia swój dług
-Wiele masz podwładnych ? - rzuciła Caroline
-Oj wielu wielu
-Jaki dług wypełniasz ? - spytałam Emily
-Madeleine pomogła mi znaleźć brata - powiedziała -Niestety jeszcze się z nim nie widziałam ponieważ muszę tu odpłacać dług
-Mniejsza o to , przejdźmy do usuwania ciąży
-Jesteś w ciąży ?! - zdziwiła się Caroline
-Tak,właśnie ją usuwam
-Dlaczego ?!
-Bo boje się,że mój chłopak mnie zostawi samą
-Z tego co wiem kocha cię i by tego nie zrobił !
Podczas naszej krótkiej wymiany zdań Madeleine szepnęła coś do Emily,a ta kiwnęła głową i wszyła.
-Gdzie ona poszła ? - spytałam spokojnie urywając rozmowę z Caroline
-Musi coś przekazać Roxanne - w jej oczach pojawiła się iskierka - zaraz wróci
Podeszła do mnie i zamknęła oczy.Otoczyła mnie ciemność.
-Nie Aria ! - jęknęła Caroline
Poczułam jak stara wampirka wnika mi do umysłu.Nagle wszystko skończyło się równie szybko jak się zaczęło.
-Co jest ? - jęknęłam - Jeszcze go nie usunęłaś
-Ty go nie zabiłaś - zabrzmiało jak stwierdzenie - na prawdę go nie zabiłaś
Madeleine usiadła i schowała twarz w dłoniach.
-Opuścił mnie,bał się - załkała - Uciekł z kimś innym..
Nie wiedziałam co powiedzieć.Stałam koło Car i obydwie byłyśmy w szoku.Ona na prawdę go kochała.
-To znaczy,że zabiłam tyle osób i przez tyle wieków ci groziłam za nic
-Zawsze to mówiłam - szepnęłam cicho 
-Ja przepraszam - spojrzała na mnie smutno - Naprawdę
-Nic się nie stało,dotarła do ciebie prawda.Teraz możesz już mi pomóc ?
-Chciałam to zrobić tylko dlatego,że wtedy Nathan by cię zostawił.Byłby wściekły,chciałam żeby to zobaczył Roxanne właśnie z nim tu jedzie.Chciałam,żebyś cierpiała tak jak ja po stracie ale go nie zabiłaś więc ja nie zabije twojego dziecka.Nie mam powodów
-No i dobrze ! - krzyknełą Caroline,a ja rzuciłam jej ostre spojrzenie - No co ? Dziecko u wampirów to rzadkość i nie możesz go zabić
Westchnęłam.Widocznie musiałam się z tym zmierzyć
-Skro tu jestem omeg porozmawiać z twoimi sługami ? - chciałam zostawić ją samą
-Jasne,są w salonie
Zostawiłyśmy ją.Emily siedziała na kanapie z jakąś inną wampirką.Usłyszała nas i wstała.
-Już po wszystkim ?
-Nie,odkryła prawdę że nie zabiłam jej ukochanego i odmówiła zabicia mojego dziecka - spojrzałam na siedzącą dziewczyne - Jestem Aria,a to Caroline
-Miło mi - uśmiechnęła się - Jestem Natalie
-Nam również - usiadłam na fotelu - Emily jak się nazywa twój brat ?
-Max , Max George
Wytrzeszczyłam oczy na nią.Od razu wiedziała,że go znam
-Znasz go prawda ? Widziałaś się z nim ostatnio ?
-Tak znam go,mieszkamy w jednym dom.Znaczy mieszkaliśmy,ale Madeleine rzuciła na niego uroki mnie wyrzucił.
-Nigdy nie umiał się opierać - westchnęła - poza tym z nim ok ?
-Tak - uśmiechnęłam się - ale podejrzewam,że ma coś z głową
-Dlaczego  ?-spytała Natalie
-Kto normalny tuli się do lodówki z tekstem "To jest miłość mojego życia ! Poznajcie panią George ! "
Zaśmiałyśmy się.
-Muszę zadzwonić do Harrego i powiedzieć mu co się dzieje - powiedziała Caroline
-Jasne idź
Rozmawiałam z Natalie i Emily dość długo.Jeśli ta Roxanne pojechała po Nathana coś długo im schodzi.
-Może się czegoś napijesz ? - spytała Emily
-Chętnie - poszłam za nimi do kuchni 
W rogu kuchni leżała jakaś dziewczyna,zapewne umarła.
-Kto to jest ? -spytałam nie kryjąc urazy
-Madeleine ją zabiła ,myślałam że wiesz to z twojego powodu - Natalie wzruszyła ramionami
-Dziewczyna Toma ?! Przecież ona miała żyć ! Podobno nic jej się poważnego nie stało
-Na początku tak , ale Madeleine się wkurzyła że uciekłaś  i ją zabiła
-Tom musi być załamany - powiedziałam smutno
-Znajdzie sobie kogoś -Emily podała mi puszkę piwa
-Dzięki - napiłam się
Wtedy drzwi z hukiem się otworzyły.
-Madeleine ! - krzyknął Nathan -Zejdź i powiedz,że tego nie zrobiłaś !
Odstawiłam puszkę i wzięłam głęboki oddech.
-Nie zrobiła - wyszłam do niego - Dziecko jest całe.
_____________________________
Dla :
Marty (Emily),
Natalii (Natalie),
Roxanne(to samo imię,wybacz że było ciebie tak mało),
Karoliny(Caroline)
Sary , przepraszam że cię zabiłam
Gabryśki ♥
I reszty obsady ♥
Wielkie brawa za ten rozdział (odwala mi bo głodna jestem)
Do następnego (6 komów ) ♥♥