Usiadłam na łóżku i spojrzałam na niego.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś ? - w jego oczach widziałam zranienie
-Bałam się , z jednej strony wiedziałam że mnie nie zostawisz ale z drugiej obawiałam się .. - spuściłam głowę - nic mnie nie usprawiedliwia
-Kochana... - podszedł do mnie i chwycił mnie za podbródek żebym na niego spojrzała - Nie obwiniaj się,powinienem się domyśleć.Słyszałem coś dziwnego,ale nie pomyślałem że to może być dziecko.
-Gdy jestem winna !
-Nie pozwolę ci się obwiniać mała ...
-Mała to jest twoja pała - odgryzłam się
-Widziałaś i chyba nie narzekasz na wielkość - zaśmiał się a ja przewróciłam oczami - Jakim cudem zaszłaś w ciąże ?
Opowiedziałam mu wszystko co powiedział mi Harry.Był zdziwiony,ale z drugiej strony szczęśliwy.
-Będę tatą - zaśmiał się
-Popierdolony Nathan Sykes będzie tatą kto by się spodziewał ?
Uniósł brew.
-Wątpisz w moje zdolności rodzicielskie ?
-Tak - teraz ja się zaśmiałam
-Osz ty gnido - pocałował mnie
-Zboczeniec - wystawiłam mu język
-Nimfomanka
-Pedofil
-Gwałcicielka
-Idiota
-Kujonica
-Dżemofil
-Dżemofil ? - zdziwił się
-Tak idioto - zaśmiałam się - Dżemofil to pedofil dżemu
Zrobił minę typu What The Fuck ?!
-Oj debilku , co z ciebie będzie ?
-Muchomor ?
Zaśmiałam się.
-Brakowało mi twojego śmiechu - przygarnął mnie do siebie - tęskniłem
-Ja także - poczułam kopnięcie w brzuchu - raczej my
Zasnęliśmy wtuleni w siebie.Rano wstałam cicho i poszłam do kuchni.Musiałam się napić krwi z woreczka.To nie to samo co z żyły,ale nie mam czasu na polowanie.Popijając naszło mnie na wspomnienia.Miałam dużo kuzynów,z czego połowa umarła na nieuleczalne w XV wieku choroby.Jednak wielokrotnie widziałam ich twarze kilkanaście lat później.Może tak jak ja ktoś zmienił ich w wampiry ? Chyba się tego nie dowiem.Usłyszałam samochód na podjeździe.Podeszłam do drzwi i uchyliłam je.Zobaczyłam Shelley'a i Harrego.
-Następnym razem na samobójczą misje jedziemy z tobą dobrze ? - powiedział George przytulając mnie
-Jasne - odwzajemniłam uścisk
-Dziewczyny dotrą później , może zmienimy chwilowo miejsce zamieszkania - rozejrzał się po okolicy
-Wejdźcie - zaprosiłam ich do środka - Napijecie się czegoś ?
-Z waszych przyziemnych napoi poproszę piwo - Styles rozłożył się na kanapie
-Też może być - George uśmiechnął się do mnie
-Leci - rzuciłam w Harrego
Niestety złapał , co za pech.
-Ehem .. Aria ? - zaczął Geo
-Tak ? - spojrzałam na niego
-Kominek zawsze zaczyna się sam palić ?
-Nie powinien - podeszłam do niego i kleknęłam
Po chwili wyleciała z niego karteczka.
"Droga Ario ,
Chciałabym żebyś towarzyszyła mi w polowaniu.
Mam ochotę zapolować na zmiennokształtnego.
Jeśli chcesz iść ze mną i pilnować abym nie popełniła czegoś złego jak zabicie całej rodziny i zjedzenie małych dzieci to bądź koło mojego domu o 13.
Bądź punktualna,nie lubię czekać.
Pamiętaj,żadnych osób z wewnątrz.
Nawet mojego pra wnuka,jeszcze by się przeraził.
Ale powiedzieć mu możesz,żeby się biedak nie martwił.
Emily i Natalia mogą zostać u was , jeśli im pozwolicie.
Daje im wolną wolę.
Znalazłam im lepsze zastępstwo.
Mam nadzieje,że przyjdziesz.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałaś.
M.
P.S. Wyrzuć to po przeczytaniu."
-To Madeleine - westchnęłam i wrzuciłam karteczkę do ognia - chce żebym z nią zapolowała
-Chyba się nie zgodzisz ? - powiedział Tom wchodząc do salonu - Witam nowoprzybytych
-To tylko polowanie Thomas - spojrzałam na niego - jeśli się nie pojawię wybije całą rodzinę razem z dziećmi
-Jak można zabić małe dziecko ? - spytała Emily - Ona jest zdolna do wszystkiego
-Nie zabije tylko zje jeśli widzicie różnice
-O której masz tam być ? - spytał Harry
-O 13 , czyli za pół godziny
-Nie możesz iść sama - powiedział Max
-Kazała mi przyjść sama i to nie jest podstęp Maximilianie , zresztą przeprosiła Emily to słyszała - wampirka potwierdziła moje słowa kiwając głową
-Ale dlaczego ?
-Bo wasza psychika tego nie wytrzyma - podeszłam do drzwi - przekażcie Nathanowi gdzie poszłam i żeby też za mną nie szedł.
-Jasne -odpowiedzieli chórem
-Aha Emily i Natalia mogą tu zostać jeśli się zgodzicie,Madeleine dała im wolną rękę
-Wróć przed 23 mała - powiedział Tom
-Pff i jeszcze co ? Bądź pod telefonem ? - już otwierał usta żeby coś powiedzieć ale nie dopuściłam go do głosu - IDĘ !
Wybiegłam z domu.Punktualnie o 13 byłam pod jej domem.
-Jesteś jak miło - powiedziała - Chodźmy więc , nie traćmy czasu
-Czemu chcesz polować na zmiennokształtnego ? - spytałam jak szłyśmy przez las
-Chce sobie zrobić kilka rzeczy , wiesz takie DIY - zaśmiała się
-Kim jest twoja ofiara ?
-Tygrys syberyjski,który jest tu przejazdem - spojrzała na mnie kątem oka - Chcesz wiedzieć co sobie z niego zrobię ?
-Jaasne
-To tak : z sierści płaszczyk , z serca bransoletkę , z płuc kozaczki , z trzustki rękawiczki , naszyjnik z wisiorkiem z jelita cienkiego i odbytu , z mózgu flakonik na kwiatki , z krwi zrobię sobie manicure i pedicure , z uszu kolczyki ,z żył łańcuch na święta , czaszka na kominek , z mięśni poduszka i kocyk , resztę kości sproszkuję i będę wdychać
-Niczym Lady Gaga - rzuciłam
-Cii ! Zostań tu !
Pobiegła i rzuciła się na tygrysa.Skręciła mu kark i zawlekła za przednią łapę do mnie.
-Widzisz jakie to łatwe ? I już masz kolekcje jesień-zima !
-Super możemy wracać ? - spytałam
-Jasne.
Wracałyśmy w ciszy.Po kilku minutach Madeleine się zatrzymała.
-Czujesz ? - spytała
-Ale co ?
-Czarownice
_______________________________
Oto po długiej przerwie (bo od 5 listopada) mamy 22 . Kto się cieszy ?
Mam już dziki pomysł na następny ^^
Mam kilka spraw :
I.Komentarze - Nie są najważniejsze , ale chce poznać dzięki nim waszą opinie więc proszę zostaw komentarz to nie kosztuje dużo tylko minutę twojego czasu :)
II.Nominacje - Nie wiem o co z nimi chodzi , nie wiem kto mnie nominował więc wybaczcie ale nie napiszę swoich nominacji . Po prostu nie ogarniam tego.
Tyle chyba.
Opis co Maddie chce zrobić z tygrysa wymyśliłam z Magdą w kościele xd
Dedykacja dla :
Sandry ♥ Pojawisz się w następnym rozdziale kochana
Marty ♥ Pisałam przy naszej rozmowie i rzucaniu jedzeniem
Gosi ♥ Ja i mój JJ , u boku po lewej
oraz mojemu kochanemu zespołowi tanecznemu ♥
Do następnego kociaki ♥