czwartek, 13 grudnia 2012

Part 25 - Die or join me

-Madeleine , co ty tu robisz ? I po co wzięłaś Bonnie ?
- Bo wiesz potrzebuję niewolników ,żeby podbić świat mody i zręczne wampiry będą idealne - zauważyłam błysk w jej oku - No więc idziemy do zakładu pracy
-Nie jesteśmy już twoimi niewolnikami ! - krzyknęła Emily stając koło Natalii
-Och znowu jesteście niespodzianka !
-Nie masz prawa ! - krzyknęłam
-Ciebie nie ruszam , bo masz dziecko a i tego nic nie wartego mojego wnuczka też - prychnęła w kierunku Nathana
-Nie możesz nas zabrać - powiedział Max stając obok siostry
W tym momencie Bonnie zaczęła coś mówić pod nosem.Max krzyknął i upadł.
-Co mu robisz ?! - krzyknęła Emily kucając przy nim
- Die or join me - szepnęła
-Nigdy - krzyknął  Nathan
-Oh ucieszycie się jak wam powiem,że Masonowie już są po mojej stronie ? - zaśmiała się gorzko - Wystarczyło porwać tego najmłodszego
-Czy ty masz uczucia ?! - krzyknęła Natalia
-Nie możesz zmienić ludzi w wampiry i zmusić ich do pracy ? - spytałam - przecież nowo narodzeni są silniejsi
-Nie chce młodych wampirów , wolę was i tą bandę śmierdzących zmiennokształtnych - skrzywiła się patrząc na JJ i jego kolegów - - a i tego dampira też nie chce , za słaby
-Zostaw go już - powiedziała Emily z łzami w oczach
-Nie , chyba że się zgodzicie inaczej umrze
Spojrzałam na Nathana,po chwili i on spojrzał na mnie.Szkoda,że nie może czytać w moich myślach.Mam nadzieje,że odgadł co chce mu przekazać.Chciałam,żeby użył swojej mocy mimo iż nie wiele nam to pomoże.Wolę walczyć niż się poddać.Chyba się domyślił,bo wbił wzrok w Bonnie.
-Madeleine zostaw Maxa w spokoju - powiedziałam spokojnie,żeby odwrócić jej uwagę
-Ario zrozum,że mówię prawdę jeśli się nie zgodzicie on zginie i wy także
-Jesteś mi winna przysługę pamiętasz ?
-Co to ma z tym wspólnego ? - spytała lekko zdziwiona
-Więc wyświadcz mi przysługę i zostaw nas w spokoju
-Wiesz,że nie mogę tego zrobić...
-Zabiłaś tyle osób ,żeby doprowadzić do mojego końca to ich przynajmniej oszczędź ! - przerwałam jej
-Tak nie może być
-Na świecie jest tyle wampirów idź sobie znajdź innych ! - stanęłam naprzeciwko jej
-Nie będę szukać gdy są pod ręką !
-Jesteś mi to winna - szepnęłam cicho - No proszę cię , przecież wiem że nie jesteś potworem
- I tu się mylisz , bo jestem .Nie uważasz,że darowanie wam życia to wystarczająca przysługa ?
-Mówiłaś co innego , mam świadków .
-Błagam ! - jęknęła Emily łamiącym się głosem - On już długo nie pociągnie
-Bonnie przestań .Nie widzisz,że ona cię sprowadza na złą drogę ?
-Daruj sobie , ona jest pod wpływem - warknął Thomas
-Zaczarowałaś ją ?
-Nie miałam wyjścia , nikt jej jeszcze nie zepsuł
-I ty musisz to zrobić - stwierdził Jay
-Oczywiście,że ja - zaśmiała się - To jak co wybieracie ?
-Nie przyłączymy się - stwierdził dumnie Tom
-Proszę cię , wyświadcz mi tą przysługę jesteś mi to winna - szepnełam
-Nie - zamknęła oczy i podniosła ręce - Skoro wolicie umierać to proszę bardzo ..
Już myślałam,że to koniec że zaraz umrę.Gdy nagle poczułam podmuch wiatru.Odwróciłam się Jay zniknął.
-Gdzie on jest ? - zmartwił się Siva a po chwili spojrzał wrogo na Madeleine - To twoja sprawka !
-Niestety nie moja , nie wiem co się stało z waszym kolegą.
-Madeleine ostatni raz cię proszę zostaw nas w spokoju - spróbowałam po raz kolejny
-Nie Ario - powiedziała zrezygnowana - Teraz pożegnajcie się z życ...
Nagle jakby zabrakło jej tlenu chodź wampiry go nie potrzebują.Podniosła ręce do szyi jakby próbowała się uwolnić z uścisku.
-Coo się dz...dzieje ?- jęknęła Natalia
-Nie mam pojęcia - szepnął Max z szeroko otwartymi oczami
-A teraz obiecaj,że nas zostawisz w spokoju
Za Madeleine pojawił się nagle....Jay.Podduszał ją od tyłu.
-Zooo...sta...wie - szepneła cicho
-Obiecaj !
-Obb...iecujje
Puścił ją.
-Teraz widzisz jak łatwo jest mi cię zabić - powiedział - Teraz odejdź i nie wracaj
-Zostaw tutaj Bonnie - powiedziałam - nie dam ci jej zepsuć
-A weź sobie ją,mało doświadczona w czarach
-Co z Masonami ? - spytał Seev
-Też ich wypuszczę - westchneła
Wyszła trzaskając drzwiami.Max przestał czuć ból,a Bonnie się ocknęła się.
-Co się stało ? Nic nie pamiętam
-Może to i lepiej , chcesz wrócić do klanu ?
-Tak chyba będzie najlepiej
-Dobrze,jak coś to wpadaj na nauki - uśmiechnęłam się
-Dzięki  to do zobaczenia.
-Jay co to było do cholery ?! - warknął Tom - Czemu nie mówiłeś ,że robisz się niewidzialny ?
-Mam zdolność wtapiania się w otoczenie konkretniej - zaśmiał się
-Ej,ludzie może odpoczniemy ? - spytałam - za dużo emocji na dziś
-Jaasne - przeciągnął Max
-Możemy zostać ? - spytał Shelley
Spojrzałam na resztę , pokiwali głowami.
-Jasne , chłopaki pokażcie im wolne pokoje ja muszę się położyć.
-Braanoc - powiedzieli wszyscy chórem
Poszłam na górę,szybko się przebrałam i położyłam w łóżku.Chwilę później przyszedł Nathan i usiadł obok.Nic nie mówił.
-Nath..co jest ? -spytałam
-Ja..-zaczął cicho- bałem się,że cię stracę...
-Nathan , żyjemy obydwoje a raczej troje - uśmiechnęłam się
-Na szczęście - odwrócił się w moją stronę i spojrzał mi w oczy - Uwierzysz jak powiem,że nie mogę się doczekać narodzin ?
-Hahahahahahaha , nie - zaśmiałam się
-Świnia - wystawił mi język
-Znowu zaczynasz kozofilu ?
-Kozofil ?
-Tak , pedofil kóz
-A nie zoofil ?
-To ogólnie,że zwierząt a ty jesteś kozofilem
Położył się obok.
-Z innej beczki , jak nazwiemy dziecko ?
-Nie myślałam o tym, co proponujesz ?
-No nie wiem , oby to był chłopczyk
-Dziewczynki nie pokochasz ? - udałam smutną
-Oczywiście,że pokocham ale wolę syna - zaśmiał się
-To co może od razu nazwij go James Nathan
-O idealnie !
-Debil - przewróciłam oczami
-Ale na serio , jak je nazwiemy ?
-Pomyślimy jutro dobrze ? - uśmiechałam się do niego
-Jasne
Przygarnął mnie do siebie i ucałował w czoło.
-Dobranoc kochanie
____________________________________
Jest trochę dłuższy chyba , już bardziej nie mogłam rozpisać :)
Mam nadzieje,że jest ok.
Do kolejnego kociaki (albo koźlątka :p )  ♥

6 komentarzy:

  1. O kurcze , prawie zabiłam Max'a O.o
    Pewnie że rodział jest ok a nawet lepiej . Padłam przy tym kozofilu :D
    A James Nathan jest fajnie nie wiem co chcesz ^^
    I ja tam wole być kociątkiem niż koźlątkiem jak coś :D
    :* x

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj oj oj Max...
    Super rozdział
    W sumie James Nathan jest fajne :D
    Czekam na następny

    Zapraszam również do mnie
    http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jay is my hero ! <3
    Dziękuję loczkowaty człowieku za uratowanie ich :-)
    Nie znasz sie ! James Nathan ładne, wiesz jaki tatuś będzie dumny ? ;>
    Sama jesteś kozofil xD
    No dobra jest dobry, pfffu on jest zajebisty <3
    Ja czeeekam na next'a ; ))

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww *.*
    Jaaay bejbe jesteś nieziemski *.*
    Ja jestem Koźlofilem XD przyznaje się XD!
    Kicaju mam prośbe...PISZ SZYBKO NEXTA :<<
    Mrrraww ja tu jestem i sie jaram tyyym *w* <3 XDD
    Nevermind xd Neext :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No pisz !!! Chce już next i chce się dowiedzieć jak nazwą dziecko !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam to czytać!!
    Zarąbisty blog!
    Weny i zapraszam :

    http://story-with-the-wanted.blogspot.com/
    http://say-it-on-the-radio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń