piątek, 17 sierpnia 2012

Part 6 - Mój i tylko mój suko jedna !

Ciekawa byłam co wymyślił Tom.W salonie siedzieli Max,Siva i Jay , a Nathana nigdzie nie było.
-Z kim przyszłaś ?  spytał Sev
-To jest Olivia...
-Liv - poprawiła mnie
-Dobra Tom co to za plan ? - spytałam ciekawa
-Nie mogę ci go powiedzieć ,bo Nathan usłyszy
-Napisz , chyba że nie umisz - Max wystawił mu język
-Napisałem już - Parker wykrzywił się do Maxa
-Ogarnijcie krzywe mordy - westchnęłam - pokaż mi to 
Przeczytałam to szybko i w sumie nie był to najciekawszy plan.
-Tom to wymaga poprawki
-Szczególnie punkt 1 i 2 - powiedziała Liv

Plan według Toma
1.Upić lub naćpać
2. Zanieść nieprzytomną do mojej piwnicy
3.Tortury 
4.Powolna śmierć
-To co wy proponujecie ?
Zrobiliśmy burze mózgów , podczas gdy Siva był pochłonięty rozmową z rybką.
-Jak coś co pływa we własnej toalecie może być tak mądre ?
Wszyscy ucichli i spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
-Sev kochanie coś ty brał ? - spytał Jay
-Kochanie ?! Jay zdradzasz mnie?! -krzyknął Tom
Ja,Liv i Max leżeliśmy na podłodze ze śmiechu podczas gdy ta trójka odgrywała scenę zdrady.Nasz śmiechy usłyszał Nathan i zeszedł na dół razem z tą plastikową Emily.Wszyscy nagle ucichli.
-Koniec spektaklu - powiedział Tom , a raczej warknął patrząc prosto na Emily
-Oj chyba przeszkadzam - zarumieniła się
-Nie zostań , napij się z nami - zaproponował Max
Nathan spojrzał na nas podejrzliwie,ale w końcu wzruszył ramionami.Zagraliśmy w prawda czy wyzwanie.Pierwszy kręcił Tom i wypadło na Liv
-Prawda
-Co o nas sądzisz ? - spytał ciekawy
-Jesteście porąbani - zakręciła i wypadło na Emily
Cóż za szok,mamy w końcu Toma który kieruje butelką.
-Prawda
-Ludzie niech ktoś wybierze wyzwanie , zabawy nie ma - jęknął Max
-Co myślisz o Arii ? Stanowi dla ciebie zagrożenie ?
-Myślę,że jest miła i nie wiem dlaczego miałaby być dla mnie zagrozeniem
Emily zakręciła i padło na Maxa ,który wybrał wyzwanie.
-Hm..- zamyśliła się zołza jedna - zjedz rybke
-NIEEE !- krzyknął Sev - To moja rybka ! Nie wolno jej jeść !
Chciałabym wiedzieć czy teraz ta mała rybka przeklina Emily .
-No to prawda
-Eee..Czemu mnie nie lubisz ?
-Z natury - wzruszył ramionami
Zakręcił i wypadło na mnie . No tak wymyślili z Liv jakiś zacny plan ,ale nie zdradzili go mnie. Zaraz się dowiemy o co chodzi.
-Wyzwanie ? - spojrzałam spod łba na Maxa
-Pocałuj Nathana - Emily zamarła - Ale wiesz tak z języczkiem
-Nie ! Sprzeciw ! - krzyczała Emily
Nie miała nic do gadanie , bo podczas gdy ona krzyczała ja już całowałam jej chłopaka.Myślałam,że będzie się opierał ale wypity alkohol zrobił swoje a może on po prostu tego chciał ? Wplutł palce w moje włosy i przyciągnął mocniej do siebie.Ten pocałunek trawa może z minute,byłby z pewnością dłuższy gdyby nie ta przeklęta Emily. Chwyciła mnie za włosy i odciągnęła od Nathana.
-On jest mój rozumiesz ?! Mój i tylko mój suko jedna !
-Ooo przesadzasz kochana - warknełam
-Z czym niby ? Jesteś suką nic tego nie zmieni !
Rzuciłam się na nią , ale w locie złapał mnie Jay
-Aria spokojnie !
Wtedy do pokoju wleciała kula ognia i trafiła w Emily.Spłonęła na naszych oczach.Koło popiołu pojawiła się karteczka.

"Sykes nie byłby zadowolony gdyby ty i jego kumpel zabiliście jego dziewczynę.
 Nie musisz dziękować.
Tak wgl. przeczytałam jej pamiętnik i ona chciała go wykorzystać.
Mieliście racje.
Pamiętaj,przyjdę po ciebie.
Jesteś obserwowana.
Ciesz się póki możesz.
Maddie"

Szybko podarłam ten list.
-Co to było ? - spytała Liv
-Nie wiesz ? -uniosłam brew
-Przecież nie czytam ci w myślach
-A ja ci oczywiście wierze - wystawiłam ci język
-To od tej wampirzycy co cie prześladuje ? - spytał Nathan
Nie widać było,że jest bardzo smutny,Może ostatnio im się nie układało.
-Tak . Nie prześladuje tylko chce mnie zabić, bo myśli że zabiłam jej ukochanego
-A zabiłaś? - spytał ciekawy Max
-Nie - westchnęłam - ale ona tego nie rozumie
Po pięciu minutach wszyscy poszli do swoich sypialni.
-Idę do domu - powiedziała Liv
-Zostań proszę 
-Nie za to wpadne jutro dobrze ?
-Ok - uściskałam ją.
Poszłam na gorę do Nathana.Zapukałam.
-Wejdź 
Uchyliłam drzwi i zobaczyłam Sykesa siedzącego na łóżku.
-Nie chce ci przeszkadzać,pewnie chcesz pobyć sam.No wiesz po stracie...
Nie dokończyłam,bo Nathan migiem znalazł się przy mnie.Popchnął mnie na ścianie.Nie mogłam się ruszyć.Nachylił się nad mną ....
___________________________________
Zakończę w takim momencie , bo tak ! xD
Magda narzekała,że jej postać Madeline de cośtam (wybacz ale to długie) dawno nikogo nie zabiła więc prosze.
Sara doceń to ,że zignorowałam te piękne teledyski żeby skończyć pisać.
Rozdział dla wszystkich,którzy czytają tego bloga i nie zasypiają przy nim<3
6 komów pod ostatnim , wow rekord !

5 komentarzy:

  1. asdfghl wow, SERIO nie wiedziałam, kto ją zabije 0.0
    Dawaj mi tu next, teraz już!!
    Pozdro, panel ;***** <3

    OdpowiedzUsuń
  2. omg, swietne opowiadanie, czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog i wgl oryginalny pomysł na opowiadanie, czekam na następny rozdział, a tymczasem dodaję się do obserwatorów ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. nareszcie kogoś zabiłam:D
    ale dlaczego jestem taka miła?
    dawaj kolejny :)

    OdpowiedzUsuń